Porsche i SUV w jednym zdaniu? W tym szaleństwie jest metoda.
Wiosną 2003 czy 2004 roku byłem jeszcze na studiach. A że studiowałem długo i dokładnie, to kiedy w piątek rano kolega napomknął coś na temat wyjazdu do Lipska, to zamiast jechać do Zakopanego, z drugim kumplem wpakowaliśmy się do zielonego Rovera 45 i we trzech ruszyliśmy po didżejski gramofon kupiony na ebayu przez prowodyra wycieczki.
Młodszym czytelnikom przypominam, że Polska jest w UE od połowy 2004 roku, a w Schengen od końca 2007. W związku z tym była to wyprawa za granicę. A sprzedający gramofony nie chciał (czy wręcz nie mógł) wysłać ich do kraju, w którym po ulicach spacerują białe niedźwiedzie. Ostatnio w Zakopanem widziałem na Krupówkach chyba Kubusia Puchatka, więc sami widzicie, ile się zmieniło przez tych 10 lat.
W każdym razie po drodze mijaliśmy fabrykę Porsche w Lipsku, gdzie odbywa się końcowy montaż modelu Cayenne. Wtedy to była nowość i coś nieprawdopodobnego. Jak marka słynąca ze sportowych samochodów może produkować traktor?
Dziś Cayenne to ok. 50 procent globalnej sprzedaży Porsche. To dzięki niemu marka może pracować nad sportowymi samochodami dla purystów (którzy dużo narzekają, ale niewiele kupują). Nic więc dziwnego, że kiedy nastąpiła moda na mniejsze SUVy, Porsche postanowiło spróbować szczęścia także w tym segmencie. I tak powstało Porsche Macan.
Dodaj komentarz