Nareszcie jest. Czy na nowe Volvo XC90 warto było czekać?
Parę miesięcy temu napisała do mnie znajoma. Szuka szybkiego, mocnego, 7-miejscowego SUV-a. Odpadają Niemcy, bo nie pasują jej do stylu życia. Odpada wszystko, co nie ma 7 miejsc, bo ona zakłada drużynę piłkarską. I musi być premium. Nie wiedziałem, że tyle becikowego się dostaje.
Skonsultowałem się z kolegami po fachu, którzy po zwyczajowym “w dupie się babie poprzewracało” doszli do wniosku, że nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek. Lądek Zdrój. Tymczasem baba, której się w dupie poprzewracało poszła i w ciemno zamówiła Volvo XC90.
Mam nadzieję, że za parę miesięcy znajoma przyzna się, czy rzeczywiście dokonała dobrego wyboru, ale z mojej perspektywy na razie wygląda mi to na strzał w dziesiątkę.
Chciałbym mieć w życiu tylko takie problemy 😉
Przerost formy nad treścią. Za kilka lat te Volva będą gnić po krzakach jak dziś pierwsze Cayenne.