Wczoraj serwis Motoryzacyjnie Pod Prąd opublikował krótki wywiad/ankietę na mój temat. Tymczasem na moim fanpage’u Spalacz Benzyny czuje głód informacji. Odpowiadam.
“Jak to widać z jego perspektywy?”
Z mojej perspektywy widać przede wszystkim obiektyw, czasem kilka 🙂 A tak na poważnie, jest to połączenie pracy dziennikarskiej z edukacją. Działy PR i marketingu nie zawsze rozumieją YouTube. Wszyscy zachwyceni są wynikami Abstrachujów i SA Wardęgi, ale mało kto poświęca czas na pogłębioną analizę danych. Trudno porównywać mnie, Łukasza, Waldka czy Zachara z kanałami masowymi. Nasze wyniki są adekwatne do naszych możliwości, grup docelowych i specyfiki rynku. Olbrzymi sukces (ilościowy) odniósł Kickster. Regular Cars po polsku.
“W którą stronę to zmierza?”
Wierzę, że w dobrą. Tzn. od parunastu miesięcy czytam o rosnących budżetach na internet (kosztem starych mediów). Mam nadzieję, że przychody z YouTube’a w Polsce dogonią wreszcie kiedyś choćby Czechy. A ja i tak mam jedną z bardziej dochodowych grup docelowych w Polsce.
“Jakieś złote rady dla nowych.”
Próbować, eksperymentować. Miałem krótkie doświadczenie telewizyjne (w czasach przed masowym YT, więc na szczęście trudno będzie tę tragedię wyszperać), ale głównie jako małpa stojąca przed kamerą. Kiedy TV się skończyło, postanowiłem spróbować sam. Bez większych sukcesów, bo wprawdzie nakręciłem kilka(naście?) godzin materiałów, ale bez żadnego zamysłu. Nie wiedziałem co z tym zrobić, czego potrzebuję, jak to zmontować. Nawet nie zastanawiałem się wtedy nad dystrybucją. To był rok 2006-7. Z tamtych czasów została mi tylko bardzo dobra przyssawka Manfrotto. Potrzebowalem kolejnych 5 lat, żeby dojrzeć do tego, co chcę robić, poeksperymentować, podejrzeć innych. Godzinami oglądałem Autoexpress (i późniejszy Carbuyer). To była formuła, którą byłem w stanie zreplikować, zaadaptować do swoich potrzeb, ogarnąć technicznie i rozwinąć. I znów: pierwszych parę materiałów było nagranych komórką. Dopiero z czasem zrozumiałem, że potrzebuję lepszej optyki, lepszego dźwięku, itp. Gdybym dziś zaczynał, pewnie ogarnąłbym pierwszy rok jednym GoPro i dobrym Samsungiem S7, 8, 9… Pogubiłem się w modelach.
“Czy idzie na tym zarobić?”
W dużym skrócie: na samym AdSense jeszcze nie. Przynajmniej nie w Polsce. Dane z ostatnich 28 dni: CPM z Polski – 2,52 pln (słownie: dwa złote i pięćdziesiąt dwa grosze), CPM z Czech – 31,02 pln. Na filmach odtwarzanych z UK zarabiam jakieś 15-20 procent więcej niż na tych z Polski. Dodam, że z Polski oglądanych jest 4 razy więcej filmów niż z UK. To daje jakąś perspektywę i odpowiada na nasuwające się pytanie: “po co kręcisz po angielsku?” Pytanie powinno brzmieć: “po co po polsku?” Po to, żeby dostawać samochody i kręcić testy po angielsku. Ale żeby nie było tak smutno i cynicznie, to dodam, że cały czas patrzę w przyszłość z dużym optymizmem. Na horyzoncie zaczynają krążyć pierwsze jaskółki (nie mylić z sępami).
“Jakie błędy popełnił?”
Od strony technicznej nie nazwałbym tego błędami, ale nauką. Przez pewne etapy trzeba przejść, wypróbować samemu. Z szybko, dobrze i tanio można jednocześnie osiągnąć tylko dwa z trzech. Poza tym powinienem był zacząć parę lat wcześniej, ale pewne rzeczy muszą się ułożyć, muszą pojawić się odpowiednie bodźce, itp. Powinienem był wcześniej zacząć regularne produkcje. YouTube bardzo premiuje sumiennych twórców – w ciągu pierwszego roku regularnych produkcji wzrost oglądalności był geometryczny. Stąd popularność daily vlogów. Powinienem częściej robić jakieś spontaniczne wrzuty. Ale to jest system naczyń połączonych. W pewnym wieku trzeba przede wszystkim zarabiać. Liczę na to, że YouTube stanie się kiedyś moim głównym źródłem utrzymania, ale do tego czasu muszę zajmować się jeszcze innymi rzeczami.
“Co by zrobił inaczej?”
Wszystko można zrobić jeszcze inaczej. Kwestia czasu i pomysłów. Na razie jest zapotrzebowanie na to, co robię. 800-900 tysięcy odsłon miesięcznie nie bierze się znikąd. Za parę tygodni eksperyment.
“itd.”
Na itd. polecam odcinek AMA sprzed roku. Być może powinienem nagrać kolejny, bardziej poświęcony warsztatowi niż sobie. Jestem otwarty na propozycje.
Widzę Ferrissa za plecami – pozdrowienia od tłumacza 🙂