Podróże kształcą.
prawy przód
Audi w Polsce szczyci się tym, że zawsze organizuje prezentacje swoich samochodów w miejscach, gdzie jeszcze nikt wcześniej nie urządzał tzw. eventu. Dobra wiadomość: zwykle jest ciekawie. Zła: zwykle jest daleko. Tak było i tym razem. Niecałe 500 km w jedną stronę. Podróż była wygodna, bo jechałem Audi A8, a na miejscu Audi A6 (które z perspektywy A8 wydaje się ciasne) robi takie rzeczy:
Audi A6 przeszło facelifting, w ramach którego dołożono mu większość dostępnych w grupie systemów wspomagających kierowcę. Niestety nadal nie chce prowadzić się samo, a przy widocznych na zdjęciu ekscesach szybko czuć, że sprzęgło Haldex nie do takich rzeczy zostało stworzone (nie Haldex, więcej tu). Na plus należy zaliczyć fakt, że sprzęgło się nie przegrzało, jak w Passacie Alltracku podczas podobnych zabaw na austriackim lodowcu.
Ale miało być o podróżach, które kształcą. Otóż w podróż wybrałem się z Redaktorami Kędryną (który nie wygląda, jak dziewczyna na zdjęciu) i Bołtrykiem (który wygląda jak Pascal Brodnicki, ale więcej o tym za chwilę).
Redaktor Kędryna wygląda tak…
…i jest autorem bloga Codziennie trzy negatywy. Przy okazji przypomniał mi, jak ważne jest regularne pisanie. Stąd wracam do #czterechkółek, nawet jeśli zmienię trochę format i poszerzę zakres treści.
lewy przód
Wracam teraz do Redaktora Bołtryka, który wygląda jak Pascal Brodnicki. To pewnie przez niego kucharz podał nam kasztany, zamiast schabowego z pyrami. Sączyliśmy we dwóch piwo przy barze i wtedy usłyszałem, jak dziewczyna z obsługi wspomniała koledze, że na sali chyba jest Pascal. I potem wszyscy musimy jeść kasztany.
prawy tył
Ale czym jest kasztan w porównaniu z monumentalnym fakapem, jaki zaliczył Lexus. I to na własnym boisku. Jak donosi serwis Automotive News, Lexus odwołał prezentację dla mediów modelu RC z powodu zbyt małego zainteresowania nowym coupe. A mogli zatrudnić agencję Lemonart…
lewy tył
Producenci samochodów upychają do swoich pojazdów nowe technologie, które mają za zadanie zabezpieczyć kierowcę przed czyhającymi na niego pokusami w postaci urządzeń mobilnych czy też zawartości systemu inforozrywki. Jednocześnie prawodawcy wprowadzają kolejne obostrzenia w zakresie korzystania z urządzeń mobilnych w samochodach. Zastanawiam się, kto ma rację? System inforozrywki np. w Mercedesie jest moim zdaniem niebezpiecznie skomplikowany w porównaniu z moim smartfonem. A jednak dostanę mandat za korzystanie z tego drugiego.
Ostatnio znajomy spytał mnie o MobilEye. Opowiadam, że jeździłem z czymś takim, ale jak dla mnie trochę zbyt czułe. Bo on sobie takie coś zainstalował w samochodzie. Po co? Żeby móc więcej uwagi poświęcić odpisywaniu na maile. Kurtyna.
piąte koło u wozu
Zacząłem od Audi i na Audi kończę. Hasło marki brzmi: Vorsprung durch Technik (przewaga dzięki technice). W rzeczy samej.
Dodaj komentarz