Samochodem po Europie

roadtrip

prawy przód

Nie lubię babrać się polityką, ale trudno mi pominąć sprawę (nie)lotnej brygady posłów PiS. W poważaniu mam to, czy posłowie są z prawa czy z lewa. W niedomówieniu pozostawię fakt, że ich czyn można uznać za kradzież (sam ostatnio wyniosłem z hotelu pamiętające czasy Orbisu podstawki pod jajka na miękko). Ale ile do cholery można wykotłować wachy!? Jak donosi Gazeta Wyborcza, poseł Hofman wykotłował jej w tej kadencji za 53 tysiące złotych.

Szybka kalkulacja:
Dla równego rachunku zakładam, że poseł lubi na autostradzie przycisnąć, więc zużywa 10 litrów na setkę, czyli 100 litrów na tysiąc kilometrów. Cena paliwa w Niemczech (w połowie drogi między Polską a innymi destynacjami posła) to 1,4 euro, czyli ok. 5,9 pln. Za 53.000 pln można zatankować blisko 9.000 litrów, co daje 90 tysięcy kilometrów w tej kadencji. To raptem 30 tysięcy rocznie, ale poseł Hofman rozliczył paliwo za 19 podróży, a to daje ponad 4.700 km za jedną podróż. Kiedy ostatnio zdarzyło Wam się przejechać 4.700 km w ramach wakacyjnej lub służbowej podróży? Jak długo jechaliście i jakie było Wasze samopoczucie na koniec przejazdu?

Z takimi przebiegami poseł Hofman mógłby zostać dziennikarzem motoryzacyjnym, albo przynajmniej blogerem.

* oczywiście nie mam racji, ale jestem blogerem, więc chyba mi wolno.

lewy przód

Blogerzy to najgorsze, co mogło się przytrafić mediom. Nie dość, że dostają gratisy i samochody do testów, to jeszcze biorą za to pieniądze. A tradycyjne media ledwo wiążą koniec z końcem, bo ich niezależność jest bezwartościowa. Prawdziwe pieniądze zarabia się na lokowaniu produktu, tekstach sponsorowanych, akcjach specjalnych, a najlepiej na ordynarnym robieniu loda w “normalnych” artykułach.

prawy tył

PILNE! Sześć tygodni temu zamknięto Radio PiN, w którym pracowałem 12 lat, ale mnie zwolniono jeszcze wcześniej. Piszę to, bo co jakiś czas dostaję propozycje gościa do studia, bo na pewno pasowałby “do tej wspaniałej audycji, w której słucham Pana cały czas Panie Marku.” Ale jako bezrobotny bloger nie mam kiedy taczek załadować. Może dlatego, że zamiast pisać scenariusz do odcinka o Mercedesie C180 kombi, piszę bloga. Naprawdę mi się nie chce, a to naprawdę fajny samochód (w przeciwieństwie do C250 sedan).

BTW, wczoraj zgłosił się do mnie aspirujący bloger, który chciałby testować jachty i łodzie motorowe. Gdyby ktoś z Was prowadził stocznię lub miał do przetestowania jakąś żaglówkę, chętnie przekażę kontakt.

lewy tył

Z czym kojarzy się Wam Alitalia? Mnie głównie z pilotem w mundurze od Armaniego i aviatorach Ray-Ban, mimo że jest środek nocy. Styl ponad wszystko. A teraz będzie mi się kojarzyć z Ferrari. Były prezes włoskiej marki zostanie nominowany prezesem włoskiego przewoźnika. Luca Cordero di Montezemolo ma być takim pilotem w mundurze od Armaniego i Ray-Banach. Jego zastępcą zostanie były szef linii Etihad, James Hogan. I dobrze, bo przykład LOT-u uczy nas, że bycie dobrym menedżerem w jednej branży niekoniecznie oznacza sukces w innej gałęzi gospodarki.

piąte koło u wozu

Powstanie francuska wersja Top Gear. Czy Ben Collins udziela się jeszcze w AutoManiaku?

TGF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *