Obwodnica.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

prawy przód

Nawet nie wiecie, jak trudno znaleźć zdjęcie kobiety ubranej na biało-czerwono. Z okazji Święta Niepodległości macie więc śnieżynkę.

Ale ja nie o tym, tylko o Redaktorze Kędrynie, który wyjaśnił mi (na privie), że posłowie nie rozliczają faktur za paliwo, tylko kilometrówkę. W zależności tego, komu wierzyć Redaktorowi Kędrynie czy stronie Sejmu, kilometrówka wynosi 83 lub 78 groszy. Nędzne to pieniądze, szczególnie że obejmują też amortyzację, a poseł może wyjeździć miesięcznie raptem 3.500 pln (4.200 lub 4.500 km). To zmienia postać rzeczy. Posłom się należy, szczególnie, że nikt ich z tego specjalnie nie rozlicza.

<<W pozycji 9: „Przejazdy posłów samochodami w związku z wykonywaniem mandatu”
– należy podać kwotę wynikającą z iloczynu faktycznie przejechanych kilometrów w okresie objętym rozliczeniem (w granicach miesięcznego limitu przejazdów – do 3500 km) i obowiązującej stawki za 1 km przebiegu.>>

Z tego co zrozumiałem, posłowie (dowolnej opcji, bo ci drudzy na pewno robią to samo) zarezerwowali lot w jednym miesiącu, następnie polecieli w kolejnym i za ten kolejny miesiąc rozliczyli podróż, a teraz wystosowali oświadczenie, że jednak zwrócą.

Prawdopodobnie w piątek, na pewno rano i na pewno w radiowej Jedynce jeden z posłów koalicji wyjaśniał, że nie ma co zmieniać systemu rozliczania poselskich podróży, bo i tak będą kantować. Nie użył słowa “kantować”, ale taki był sens. Chciałbym pracować w takiej firmie.

lewy przód

Przed Euro 2012 rozważałem, czy nie zatrudnić się w firmie budującej drogi. Rzeczywistość szybko zweryfikowała ten plan, ale od kilkunastu lat po głowie chodzi mi pewien pomysł związany z budową dróg. Chodzi o obwodnicę!

Ponieważ lobby Pod Budą nie pozwoli nam przenieść stolicy do Krakowa, trzeba zbudować obwodnicę Warszawy, a wzdłuż niej wszystkie istotne urzędy, ministerstwa, itp. W miarę możliwości należy je rozmieścić w taki sposób, żeby protestujący chcący zaliczyć dwa powiązane ministerstwa musieli przejechać z jednego końca obwodnicy na drugi. Po kolejnym święcie niepodległości sugeruję podobne rozmieszczenie pomników. Po drodze oczywiście viaTOLL, odcinkowy pomiar prędkości, parkingi, płatne toalety, Chłopskie Jadło…

Co ciekawe, podobną koncepcję słyszałem kiedyś w jednej ze stacji radiowych z okazji Prima Aprilis.

prawy tył

Dosyć polityki, ale pozostańmy jeszcze na chwilę przy tankowaniu. Przeciętny Amerykanin tankuje rocznie za $2.600 (za tyle można się przyzwoicie bawić przez tydzień w Dubaju). W związku ze spadkiem cen paliwa poniżej $3 za galon producenci SUV-ów trzymają kciuki za to, że Amerykanie przeproszą się z dużymi samochodami. Mówimy o kraju, w którym 6,5-litrowe V8 nazywa się “small block”.

Tymczasem my w Europie musimy się zadowolić downsizingiem, z którego niewiele wynika. Obecnie obowiązujący test zużycia paliwa w nowych samochodach nie bierze pod uwagę zmian, jakie zaszły na naszych drogach. W związku z tym między oficjalnymi wynikami zużycia paliwa, a rzeczywistymi różnica to średnio 30 procent. W przypadku Mercedesa to aż 40 procent.

Nowy test powinien zostać wprowadozny w 2017 roku, ale producentom samochodów się nie pali. Wolą, żeby paliły ich samochody. Maździe też nie jest lekko, bo z ograniczonymi funduszami może tylko stawiać na lekkość i usprawnianie istniejących rozwiązań.

lewy tył

Mercedes szykuje ofensywę produkową: 30 modeli, w tym 11 zupełnie nowych, do 2020 roku. W związku z tym producent opublikował ściągawkę, żeby klienci wiedzieli co kupują:

merc1

merc2

Usportowione modele będą nazywać się Mercedes-AMG, a topowa wersja Klasy S będzie nosiła nazwę Mercedes-Maybach.

piąte koło u wozu

Takich rowerzystów, to ja rozumiem, a nie tych zielonych eko-terrorystów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *