Dziś wyjątkowo nie będzie o samochodach, a o zakupach sprzętu i związanej z tym logistyce. Bo logistyka to podstawa każdego przedsięwzięcia – od zakupu banalnego kabla do mikrofonu po produkcję odcinka.

Od lat czytam optymistyczne prognozy dotyczące rozwoju e-handlu w Polsce. Polak to smart-shopper. W sieci szuka informacji o produktach, dokonuje wstępnego wyboru, stara się obejrzeć produkt w sklepie stacjonarnym, a następnie często powraca do sieci, gdzie dokonuje finalnej transakcji. I oszczędza!

Z tym oszczędzaniem różnie bywa, bo powyższy proces trwa zwykle parę dni i kosztuje zwykle wycieczkę do sklepu na drugi koniec miasta, albo przynajmniej do najbliższego centrum handlowego. O ile chcesz kupić po prostu nowy telewizor. Bo z amatorskim sprzętem wideo bywa gorzej.

W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę z moich problemów pierwszego świata, ale daj mi jeszcze minutę Twojego cennego czasu. Ostatnio w odstępie dwóch tygodni miałem dwie awarie sprzętu. Po 10 latach przestał kontaktować przewód w słuchawkach, których używam do montażu. Jeśli szukasz przyzwoitych słuchawek w dobrej cenie, to Sennheiser HD 202 robią robotę. Ale ponieważ montuję coraz więcej i potrzebuję lepszych słuchawek, zdecydowałem się na Sennheiser HD 280 Pro. I tu zaczęły się schody.

Nie wnikając w jakość wybranego przeze mnie produktu, mowa o popularnym modelu znanej marki. Żaden sklep internetowy nie był w stanie zagwarantować dostępności w ciągu kilku dni. Kilka sklepów było tak podejrzanych (strona internetowa projektowana przez przedszkolaka w latach 90.), że próbowałem się dodzwonić z pytaniem o sprzęt, ale zwykle nikt nie odbierał. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest stacjonarny sklep z profesjonalnym sprzętem muzycznym, w którym już kilkakrotnie robiłem zakupy. Słuchawek oczywiście nie ma, ale sprawdzą dostępność u dystrybutora i oddzwonią. Pod koniec następnego dnia to ja oddzwaniam, żeby dowiedzieć się, że “kolega mówił, że nie ma, więc już do pana nie dzwoniliśmy.”

W międzyczasie minęło kilka dni, a ja muszę montować. Amazon? Słuchawki są dostępne. Dostawa? Za kilkanaście euro nawet na następny dzień. Faktura VAT? Nie ma problemu. I tak kupiłem nowe słuchawki.

Podobną sytuację miałem dosłownie w zeszły poniedziałek. Na planie zdjęciowym zauważyłem uszkodzoną izolację kabla od mikrofonu tuż przy miejscu, w którym kabel zatopiony jest w jack. Na szczęście jeszcze nie smażył, więc okleiłem taśmą i jakoś dobrnąłem do końca zdjęć. Mikrofonu mi nie szkoda, bo to no-name za kilka złotych z Allegro. Właściwie mógłbym kupić 100 takich i być zatowarowany do końca życia, ale z doświadczenia wiem, że jakość dźwięku jest bardzo nierówna. Tzn. podczas nagrań w samochodzie jeden z mikrofonów obniżał poziom do zera, kiedy mijał mnie inny pojazd. Tak jakby w mikrofon wbudowana była funkcja wind cut. Inny z kolei zbierał interferencje, kiedy był wpięty w rozgałęziacz. Ten ostatni był niezły, ale nie mam gwarancji, że kolejny z Allegro też będzie się do czegoś nadawał. Sprzedawca ma to gdzieś, bo sprowadził kontener z Chin i najwyżej wymieni mi na kolejny. Ale szkoda czasu i pieniędzy na przesyłki.

Ponieważ od paru miesięcy nosiłem się z zamiarem kupienia lepszego, bardziej przewidywalnego mikrofonu, zrobiłem research i wiedziałem już, że chcę Rode SmartLav+ z przejściówką TRRS na TRS i osłoną przeciwwiatrową. Z mikrofonem nie ma problemu. To nie Rode Lavalier, który z końcówkami kosztuje prawie tysiąc złotych. Na cyfrowe.pl SmartLav+ jest dostępny od ręki. Przejściówka w chwili pisania tego tekstu też jest (kiedy szukałem wcześniej – dostępność 4-6 dni). Osłona przeciwwiatrowa nadal ma status “zapytaj o dostępność”. Czyli w najlepszym przypadku całe zamówienie w jednym sklepie skompletowałbym w ciągu tygodnia (o ile w ogóle). Na Amazon zamówiłem w środę po południu i ponieważ wybrałem darmową dostawę, przesyłka trafiła do mnie w sobotę.

Polska metoda to zamówić w kilku sklepach, w jednym z wysyłką, w drugim z odbiorem osobistym na drugim końcu miasta (kiedyś po jakiś element do GoPro musiałem zasuwać z Targówka na Bemowo) i modlić się, żeby nie było korków, kurier złapał mnie w domu, a sprzęt na miejscu w sklepie okazał się tym, czego szukam. I żeby nie było, że to dotyczy tylko elektroniki; podobnie jest z ubraniami, butami, głupimi rękawicami, po które musiałem dzwonić po sklepach North Face i wyjaśniać zaskoczonym ekspedientom, że mają taki produkt w kolekcji.

Próbuję wspierać polski biznes. Od niego zawsze zaczynam poszukiwania. Ale zakupy zwykle kończę na Amazon i Zalando.

P.S.

Co bardziej spostrzegawczy z Was pewnie zauważyli rev-linki. To kolejny powód, dla którego wolę zagraniczne sklepy. Lepiej performują.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *