Sezon ogórkowy osiągnął apogeum. Dziś ze cztery osoby ekscytują się błyskotliwą akcją Volvo w mediach socjalnych.
Pan Tomek wysłał do Volvo zabawną wiadomość, z której wynika, że słabo zarządza newsletterami, które wpadają do jego skrzynki. A może ma darmową skrzynkę na jednym z portali i dostaje reklamy jak popadnie, bo podczas rejestracji coś źle zaznaczył? A może interesuje się samochodami, a śledzący go Google sprzedał informacje o jego ciasteczkach Szwedom, którzy chcą mu teraz zaserwować punschrulle?
Volvo zareagowało szybciej niż Brudny Harry i wypaliło XC90 na weekend. Kryzysik zażegnany, klient (mam nadzieję, że chociaż targeting był dobrze wycelowany) zapozna się z Volvo, a ja leczę mój #bóldupy i zastanawiam się, gdzie bym dziś był, gdybym udostępniał swój adres e-mail wszem i wobec.
Wczoraj byłem nad morzem. Służbowo.
Edit: Pan Tomek odpisał, że ma czym jeździć. Czyli naprawdę nie umie zarządzać newsletterami. Albo świetnie trolluje.
Edit 2: Tymczasem robi się żenująco. Czekam na jakąś sieć serwisową, która zaoferuje darmowy przegląd. A może myjnia umyje wóz po paintballu?
Edit 3: Pupę też podetrzemy.
Ale Volvo XC90 fajne. Warto wybrać się na jazdę próbną.
Zaczęło się fajnie a skończyło robieniem laski za paczkę fajek
Jak w gimnazjum 😉
Chyba się cieszę, że nie chodziłem do gimnazjum 😀
Znajomy dziennikarz robił kiedyś reportaż w gimnazjum na Ursynowie. Nie chciał podać którym, zasłaniając się tajemnicą dziennikarską. A za paczkę fajek można tak było ponoć dostać wiele.