Jazda BMW to ciągły wyścig. Wyścig z innymi kierowcami, ze sobą, z technologią. Nowe BMW Serii 5 jest naszpikowanej najnowszymi rozwiązaniami i jest gotowe ścigać się z każdym.
Ostatnio jechałem Jagiellońską w Warszawie w kierunku Tarchomina. Ruch umiarkowany, ale samochody na wszystkich trzech pasach. I dwa BMW. Białe jeszcze nie widzi srebrnego i jedzie normalnie. Srebrne wykonuje slalom przez trzy pasy i na następnych światłach już stoi za białym (czyli realnie jest jakieś dwa samochody do przodu). Ze świateł oba ruszają już ostro i zaczyna się pojedynek na śmierć i życie. Tylko po to, żeby srebrne BMW wyprzedziło białe, a następnie przyhamowało i zjechało na Trasę Toruńską.
Kierowcy BMW tak mają. Ich samochody przeznaczone są do dynamicznej jazdy. Czuć to także w BMW Serii 5 G30. Niby ma tam jakieś systemy wspomagające kierowcę, niby coś tam półautonomicznie pojedzie, ale zapomnij o czytaniu gazety, jak w Mercedesie. BMW prowadzi kierowc, a nie komputer.
A propos komputera, w samochodach pojawiają się coraz bardziej rozbudowane komputery, zwane systemami inforozrywki. W tej sferze moim zdaniem BMW wyścig przegrywa. iDrive ma prawie 15 lat i pokrętło służące do obsługi systemu bardzo się postarzało. BMW znów zmieniło układ menu, pogrupowało inaczej funkcje, ekran jest niby dotykowy, rozpoznaje gesty, ale coś jest nie tak. Ekran jest za daleko i korzystanie z funkcji dotykowych jest nieintuicyjne. A rozpoznawanie gestów kończy się tym, że podczas rozmowy z pasażerem podgłośniam radio. Może mam włoskie korzenie?
BMW Serii 5 można też wyposażyć w Remote Control Parking, czyli system zdalnie parkujący samochód. Zdalnie, to dużo powiedziane, bo de facto auto trzeba ustawić przed miejscem parkingowym, a następnie pilotem wparkować je w to miejsce (lub wyparkować). Mercedes potrafi już łamać się tyłem i przodem, więc wprowadzone przy okazji nowej Serii 7 rozwiązanie dziś jest już przestarzałe.
Nie wątpię, że BMW (i paru innych producentów) ma już technologię, dzięki której samochodem można zdalnie driftować po firmowym parkingu, ale my na BMW, jak z filmów o Agencie 007, musimy jeszcze poczekać.
Tymczasem postanowiłem sprawdzić, czy BMW Serii 5 jest szybsze niż Catherine Zeta Jones. W moim wydaniu.
Dodaj komentarz