KIA Stinger to spełnienie marzeń przeciętnego Janusza komentującego pod filmem na YouTube. I nie tylko jego.

Odcinek powstał we współpracy z firmą Hella. Odwiedź zarowkihella.pl i wycieraczkihella.pl

Przed czytaniem komentarzy w internecie powinno być ostrzeżenie Ministra Zdrowia. Wiele z nich obnaża ludzką głupotę. Ale mam cichą nadzieję, że stroniąca od komentowania w sieci część społeczeństwa ma pod kopułą coś więcej niż koci żwirek.

Pod testem dowolnego samochodu można przeczytać, że: za drogi, za niemiecki, za szybko się zepsuje, za nudny, zbyt tandetny, za mały silnik, za dużo pali itp. Pocieszam się, że niki i awatary wskazują na koneserów reklamowanych przez Cyber Mariana zupek z knura. Nawiasem mówiąc Cyber Marian idealnie do zupek z knura pasuje. Telewizyjna reklama sprzed lat, w której dwóch studentów marzy o zupie “jak u mamy” i płynnie przechodzi do zawiesiny w proszku jakoś do mnie nie przemawiała.

(2 godziny później Edit: nie trzeba było długo czekać)

Ale wróćmy do Kii Stinger i spełniania marzeń. Po pierwsze KIA Stinger nie jest droga. Tzn. dla konesera zupek z knura jest warta tyle, co 3 gorące kubki dziennie przez ponad 100 lat, ale obiektywnie rzecz biorąc kupujesz nie-niemiecki samochód o osiągach niemieckiego samochodu i zostaje ci w kieszeni 20-30 lat zupek w proszku.

Po drugie KIA Stinger może mieć ponad 3-litrowe V6 pod maską. Wprawdzie turbo, ale nie można mieć wszystkiego. Grunt, że 3,3 litra, a nie jakaś tam 3-cylindrowa popierdółka, która 100 tysięcy kilometrów nie przejedzie.

Po trzecie KIA Stinger zużywa rozsądne (jak na 3,3-litrowe V6 biturbo) ilości paliwa. Ale jeśli bardzo chcesz, możesz sobie zaaplikować diesla 2,2 z napędem na tylną oś. I wtedy będzie jeszcze oszczędniej.

Po czwarte KIA Stinger nie jest tandetna. KIA i Hyundai projektowane są w Niemczech i w Stanach Zjednoczonych. Wnętrze jest eleganckie, wygodne, a z zewnątrz Stinger wygląda jak Maserati Quattroporte lub Porsche Panamera.

Po piąte żałuję, że nie miałem czasu pojechać Stingerem na drugi koniec Polski. Z tego samochodu mógłbym nie wysiadać.

KIA Stinger wg Ani.

1 komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *