Mazdą2 pierwszy raz jeździłem we wrześniu. Spędzony razem tydzień był tzw. “love and hate relationship”.
Zacznijmy od tego, co mi się w Maździe2 podoba. Podoba mi się wygląd. Podoba mi się wyposażenie. Podoba mi się prowadzenie. A teraz druga strona medalu. Nie podoba mi się pozycja za kierownicą (więcej w wideo teście na końcu). Nie podoba mi się cena. Nie podoba mi się brak paru centymetrów w kluczowych miejscach.
Moja partnerka tego nie czuje. Jest o paręnaście centymetrów niższa i wszystko w Maździe2 jest dokładnie tam, gdzie potrzebuje. Nie siedzi za blisko słupka, kierownica jest we właściwej odległości, są wszystkie potrzebne systemy bezpieczeństwa.
Drugie spotkanie z Mazdą2 miało miejsce miesiąc później. Tym razem robiłem za pasażera i fotografa, a Mazda2 woziła moją partnerkę i mnie po Polsce w ramach cyklu w serwisie Jest Pięknie (to stamtąd są zdjęcia). Tym razem starałem się nie wsiadać za kółko, ale kilka razy sytuacja mnie zmusiła. I znów. Samochód genialnie się prowadzi, można nim wjechać w miejsca, w które kiedyś z duszą na ramieniu wjeżdżałem autem z AWD, ale za kierownicą ciasno.
W dodatku bagażnik został chyba zaprojektowany według wytycznych ludzi z tanich linii lotniczych. Walizka kabinowa ma X cm długości i nic większego na pokład nie zabierzesz. Problem w tym, że nie wszystkie walizki mają schowane w korpus kółka. Dodatkowe 3-4 centymetry i zamiast gry w Tetris, mógłbym do bagażnika spokojnie zmieścić cały bagaż i sprzęt.
Jasne, Mazda2 jest samochodem miejskim, ale z najmocniejszym silnikiem świetnie radzi sobie w trasie i mogłaby z powodzeniem być jedynym lub głównym samochodem dla DINKS-ów.
Ponad 2000 kilometrów po Polsce, pogoda od letniej po zimową. Asfalt i drogi szutrowe. Nawet kostka na Patelniach Walimskich. Dwa dni spędziliśmy w samochodzie we czworo z zaprzyjaźnioną parą (wtedy musieliśmy porzucić część bagażu). Średnie zużycie paliwa: 6 litrów na setkę.
I nadal nie mogę się zdecydować, czy Mazda2 to świetny samochód, a ja mam zbyt wysokie wymagania, czy przykład na to, że inżynierowe powinni czasem wejść między ludzi i popatrzeć, jak korzystają z samochodów.
Ciekawe jakbym ja siedział ze swoimi 183 centymetrami… nie rozumiem jednego: dlaczego taka cena? W Polsce kwota ma jednak kluczowe znaczenie (szczególnie w segmencie B), czy naprawdę jest tak dobry, że Kowalski powinien odpuścić sobie kupno Fabii i dołożyć do interesu?
Podobnie wyposażona Fabia nie będzie wiele tańsza (jeśli w ogóle). Pewnie będzie praktyczniejsza, ale niekoniecznie lepsza w trasie.
jestem niewysoka i w Mazdzie 2 Takumi siedzi mi sie najlepiej w porownaniu ze wszystkimi firmami (wykonalam katorznicza prace szukajac najwygodniejszej pozycji do jazdy i sprawdzilam wszystkie male modele wszystkich firm ). Bagaznik
jest malutki, ale dla mnie to tylko jazda po miescie i wozek na zakupy. Model Takumi
ma dla mnie za duzo niepotrzebnej elektroniki, ale za to to co chcialam; 90 PS i pipsanie z tylu). Moj maz jeszcze do tego autka nie wsiadl i sie nie wybiera. Prowadzi sie jednym palcem, jest bardzo zwrotne no i w tym czerwonym kolorze -piekne. To typowe autko dla pan do miasta. Model Takumi ma swoja cene, ale za to jest rowniez w srodku jest poprawiona estetyka autka.