Hyundai Kona Electric to jeden z trzech oferowanych obecnie przez koncern Hyundai-KIA modeli elektrycznych. Jaki ma zasięg przy prędkościach autostradowych?
Tego nie zdradzę w tekście. Trzeba będzie się pofatygować i obejrzeć test. Lub przynajmniej kilka minut, bo zaznaczyłem podsumowanie. Po co w ogóle kolejny materiał o samochodzie z napędem elektrycznym?
Po teście Kii e-Niro niektórzy widzowie zgłosili zastrzeżenia co do prędkości. Wychodzi na to, że nie wolno jechać poniżej ograniczenia, bo automatycznie jest się zawalidrogą, który naraża suwerena na kolejną niedogodność. Suweren lubi zapi…ć, więc ja też mam się dostosować, a nie blokować cenny kawałek asfaltu.
W przeciwieństwie do mojego czcigodnego kolegi po fachu, staram się nie pokazywać w obiektywie ewidentnych naruszeń przepisów. Próbowałem mu to nawet wyjaśnić, więc zablokował mnie na fejsie. W każdym razie zmartwię was, ale w tym teście nie przekraczam ograniczeń, a w każdym razie nie do kamery. Mogę was tylko zapewnić, że Hyundai Kona Electric był wyprzedzany głównie w terenie zabudowanym, gdzie do ch..a wacława mieszkają ludzie i te ograniczenia naprawdę po coś są. Lubicie, jak wam ktoś robi wyścigi pod płotem?
Hyundai Kona Electric ma ten sam napęd, co KIA e-Soul oraz e-Niro, więc można przyjąć, że samochody powinny mieć porównywalne osiągi. Planuję też powtórzyć trasę do Zakopanego późną jesienią, więc są szanse na mróz i śnieg. Trzymajcie kciuki, żeby globalne ocieplenie okazało się mitem.
Czym Kona Electric różni się od zwykłej Kony? Poza napędem, największe różnice widać z przodu. Zamiast agresywnej, wielkiej maskownicy chłodnicy jest obły plastik. Napęd elektryczny nie wymaga tak mocnego chłodzenia, a obły kształt poprawia właściwości aerodynamiczne. A te są bardzo istotne, szczególnie przy wyższych prędkościach.
Uprzedzając pytania: używałem klimatyzacji, a potem ogrzewania, bo zrobiło się chłodno. Używałem też wycieraczek, bo spadł deszcz. Hyundai Kona Electric nie ma radaru współpracującego z automatycznym systemem hamowania regeneracyjnego, więc na pewno było mniej wydajnie, a przez to bliżej prawdy.
Dodaj komentarz