Volvo V60 to kolejna wersja tego samego projektu, który szwedzka marka zaprezentowała kilka lat temu przy okazji modelu XC90. Jeśli podoba ci się obecna linia Volvo, masz szczęście. Nic cię nie zaskoczy.
Większość modeli Volvo powstaje teraz na platformie SPA (skalowalna architektura produktowa). Oznacza to wykorzystanie tych samych podzespołów, silników, napędów. Auta są do siebie bardzo podobne i jeśli nie zaparkujesz Volvo V90 obok V60, to na pierwszy rzut oka możesz nie zorientować się które jest które. Nie ma w tym nic dziwnego. Większość modeli Audi, BMW czy Mercedesów jest do siebie bardzo podobna.
Z jednej strony to dobrze, bo jeśli podoba ci się linia i rozwiązania danej marki, to możesz przebierać w salonie tak długo, aż dobierzesz sobie odpowiedni rozmiar i styl nadwozia. Gorzej, jeśli wolisz rozwiązanie czy design innej marki. Wtedy w salonie Volvo nie masz czego szukać.
Wygląd samochodu to jedno. Ale ważne są też wrażenia z jazdy. I tu ciekawostka. Od kilku lat albo Volvo robi coraz bardziej angażujące samochody, albo konkurencja robi coraz gorsze. Parę lat temu Volvo S90 mile mnie zaskoczyło w porównaniu z Jaguarem XF. Teraz jest podobnie. Nie jeździłem jeszcze nową Serią 3, ale w porównaniu z F31, S205 i 8W nowe Volvo V60 jest bardzo ciekawą propozycją.
Dzisiejsze Volvo to nie to co kiedyś, 240, 740 i pochodne, 850 to były fury.