BMW M8 Competition Gran Coupe wywołuje w ludziach mieszane uczucia. Oto bardzo drogi, bardzo niepotrzebny samochód.

Po BMW X6 M Competition (które nawiasem mówiąc mi się podobało) miałem umówione jeszcze BMW M8 Competition Gran Coupe. Kolejny samochód bez sensu. Jeździłem M850i (czy muszę podkreślać, że prawdziwym coupe?) i nie podobało mi się. Takie prężenie mięśni, ale jak przyjdzie co do czego, to ani to szybkie, ani komfortowe. Po prostu wygląda. M8 Gran Coupe na papierze też nie ma sensu. Aby zrozumieć jego fenomen musisz się nim przejechać.

BMW M8 Competition Gran Coupe to coupe, ale czterodrzwiowe. I już za to przewracam oczami. Pakiet Competition kosztuje ponad 87 tysięcy złotych i urywa ułamki sekund z czasu od 0 do 100 i od 0 do 200 (sic!) km/h. Ten samochód od zera do dwustu rozpędza się szybciej niż wiele aut miejskich.

Co ciekawe, w chwili kręcenia tego odcinka BMW…. nie chce mi się kolejny raz pisać nazwy… jest jednym z DWÓCH najszybszych czterodrzwiowych samochodów z napędem spalinowym na świecie. Takie czasy, że trzeba podkreślić “silnik spalinowy”, bo Tesla jest przecież szybsza.

W dodatku M8 Gran Coupe jest wielkości BMW Serii 7 (z krótkim rozstawem osi). To nie ma prawa się udać.

A jednk BMW M8 Competition Gran Coupe jest szybkie, przez większość czasu zwinne (chociaż nie tak zwinne, jak np. Porsche 911), komfortowe, a kiedy ktoś zaprosi cię na lotnisko, możesz wyłączyć napęd na wszystkie koła i puszczać dym z tylnych opon.

Poranek w Piotrkowie Trybunalskim był piękny, a potem nad Aeroklubem Ziemi Piotrkowskiej pojawiła się mgła. Przypadek?

Po zdjęciach (zacząłem o świcie) wróciłem jeszcze do hotelu na prysznic i śniadanie. Po wymeldowaniu pakowałem sprzęt do bagażnika. Akurat wyjeżdżało zaparkowane obok piękne BMW Serii 3 Touring. Właściciel aż wysiadł pogadać i obejrzeć M8. Ja skomplementowałem jego trójkę (bo naprawdę lubię ten samochód), ale on wzdychał tylko do eMki. W końcu wrócił do swojego samochodu, a na pożegnanie rzucił przez okno: “No to miłego dnia. Jebać biedę!”

Zapraszam na test!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *