Porsche 911 to legenda, jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów sportowych na świecie. Co leży u podstaw jego sukcesu?
Skonfiguruj ten samochód w Auto Katalogu Samar
https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.samar.catalogue
https://itunes.apple.com/pl/app/auto-katalog-samar/id1361950238?mt=8
https://autokatalog.samar.pl
Samochody sportowe są z zasady drogie i niepraktyczne na tle aut przeznaczonych do codziennego przemieszczania się z domu do pracy i z powrotem do domu zahaczając o sklep. Po pierwsze, samochód sportowy musi być szybki, a to oznacza mocniejszy silnik, lżejszą konstrukcję, a przy tym wzmocnione elementy eksploatacyjne, żeby tę ekstra moc przenieść na koła, a potem rozpędzony pocisk zatrzymać, zanim wjedzie do rowu.
Po drugie, taki samochód ma zwykle inaczej niż zwykłe auta zestrojony układ kierowniczy, zawieszenie. Wszystko po to, aby lepiej reagował na polecenia kierowcy, był w stanie szybciej pokonywać zakręty, itp.
Po trzecie, samochód sportowy zwykle ma mniej miejsca dla pasażerów i na bagaże, bo założenie jest takie, że normalni ludzie nie będą pokonywać nim tysięcy kilometrów na wakacje, a już na pewno nie z całą rodziną na pokładzie, bo zawieszenie twarde, bo hałas, bo (tu wpisz dowolną wymówkę, dla której nie masz samochodu sportowego).
Jest jeszcze cena, która w przypadku Porsche 911 odsiewa przeciętnych Kowalski, aspirujących do haj lajf średnioklasistów i pewnie parę majętnych osób też, bo nawet jeśli nie odstrasza ich cena, to cokolwiek z powyższych trzech powodów może ich również zniechęcić.
Ale w 2018 roku znalazło się ponad 35 tysięcy nabywców 911. Nawiasem mówiąc słabiej sprzedaje się tylko Boxtser/Cayman, a najlepiej Macan, Cayenne i Panamera. Porsche 911 to – jak na sportowy samochód – nadspodziewanie praktyczne auto. Wprawdzie ma tylko jeden bagażnik (Boxster/Cayman ma dwa!), ale za to zamiast dwójki dzieci w fotelkiach z tyłu możesz przewieźć duży bagaż. Jak duży? W sumie zapakowaliśmy się z Anią do 911 na 4-dniowy wyjazd, podczas którego filmowaliśmy (wziąłem sporo sprzętu), następnie Ania miała gdzieś spotkanie biznesowe, więc musiała mieć odpowiedni strój, a na koniec jeszcze wpadliśmy odwiedzić znajomych we Wrocławiu. I to wszystko zmieściło się w 911.
Przyznaję się bez bicia, że w Kudowie podstawiono nam testową Skodę Scalę, więc łatwiej było się do tego sprzętu dobrać, kiedy leżał w otwartym bagażniku hatchbacka, niż gdybym musiał wyładowywać pół Porsche tylko po to, żeby sięgnąć do kamery.
A wszystko to przy zachowaniu względnego komfortu. Wiadomo, że to nie Mercedes Klasy S, ale jak na frajdę, którą dostajesz w standardzie (i to jedyne, co w Porsche dostajesz w standardzie), Porsche 911 jest niewiarygodnie uniwersalnym samochodem sportowym. Bo Niemcy są pod tym względem pragmatyczni i wiedzą, że inaczej trudno sprzedać auto za 700 tysięcy, a potem cię przekonać do zakupu jego jeszcze droższej wersji.
Dodaj komentarz